sobota, 3 stycznia 2015

"Nie" dla postanowień noworocznych

Nienawidzę noworocznych postanowień, nigdy ich nie robiłam, bo życie jest za krótkie żeby dzielić je na lata. Denerwuje mnie już pomysł, że zacznę lub zmienię coś "w nowym roku", kiedy po drodze jest jeszcze nowy tydzień, czy nawet nowy dzień.

Bo jak to ma działać? Postanawiam: "od Nowego Roku zdrowo się odżywiam", po czym zdarza mi się gorszy dzień (albo zwyczajnie okazja), zdrowe jedzonko idzie w odstawkę, więc w sumie już nie ma co później kontynuować, bo i tak się nie udało. Po czym następuje moment uspokojenia sumienia, (które uwiera w sadełko) i należy sobie pomyśleć "spoko, za rok znowu spróbuję". Pół biedy jeśli to  się zdarzy w grudniu, ale znając mnie to w najlepszym razie byłaby końcówka stycznia. ;)

Dlatego jeśli "powinie mi się noga", lubię myśleć, że jutro mam nowy dzień i nową szansę. Prześpię się, zresetuję, a jutro znowu zawalczę.

Bo łatwiej jest spełniać marzenia te noworoczne i te zaległe, kiedy codziennie się próbuje. :)

Dlatego w Nowym Roku życzę Wam wytrwałości, odwagi, zdrowia, miłości i wsparcia ukochanych osób oraz szczypty szczęścia, bo z nim zawsze łatwiej.

Jak to pięknie powiedział Mistrz Oogway: Yesterday is history, tomorrow is a mystery, but today is a gift. That is why it is called a "present". (Wczoraj to już historia, jutro to tajemnica. Ale dziś to dar losu. A dary są po to, żeby się nimi cieszyć.)*

Niech ROCK i mądrości z kreskówek Disneya będą z Wami! ;)




________________
* Cytat i tłumaczenie za http://pl.wikiquote.org/wiki/Kung_Fu_Panda